Na pierwszy rzut oka brzmi to jak wspaniała cecha. Kto nie chciałby być miły, pomocny i lubiany? Jednak gdy nie potrafisz powiedzieć „nie”, nawet wtedy, gdy nie masz czasu ani energii, people pleasing powoli, lecz nieubłaganie cię niszczy. Przeczytaj artykuł i dowiedz się, dlaczego nie musisz być „najmilszą osobą na świecie” i jak możesz powiedzieć TAK własnemu dobrostanowi, nie tracąc bliskich osób.
People pleaser to osoba o wielkim sercu i granicach osobistych cienkich jak papier. Nadmiernie stara się zadowolić wszystkich wokół – swojego szefa, przyjaciół, rodzinę, a nawet kota sąsiadów. Często kosztem własnych potrzeb, marzeń, a co za tym idzie, swojego zdrowia psychicznego. Dlaczego? Ponieważ gdzieś w głębi wierzy, że jeśli zawsze będzie miły, pomocny i ustępliwy, zdobędzie miłość, szacunek i uznanie. Jednak rzeczywistość wygląda inaczej – wyczerpanie, frustracja i poczucie, że inni traktują cię jako coś oczywistego.
Oznaki people pleasing mogą wyglądać tak:
Nie rodzimy się jako people pleaserzy. Korzenie tego zachowania często sięgają dzieciństwa, kiedy uczono nas, że bycie „miłym” oznacza zasługiwanie na pochwały i miłość. Na pewno słyszałeś: „Jeśli będziesz grzeczny, dostaniesz lody”. Mogłeś też nauczyć się, że spełnianie oczekiwań innych to świetny sposób na unikanie konfliktów. Wychowanie i społeczeństwo tylko wzmacniają przekonanie, że bycie miłym, pomocnym i skromnym to cnota – z tą różnicą, że nasze własne potrzeby zostają zupełnie zapomniane.
People pleasing sprzyja również niska samoocena. To może być powodem, dla którego szukamy potwierdzenia swojej wartości u innych, zamiast odnaleźć je w sobie.
Psychologiczne wyjaśnienie tego zachowania jest proste: to strach przed odrzuceniem i potrzeba akceptacji przez otoczenie.
Pewnego dnia odkryjesz, że nie jesteś tylko osobą, która lubi pomagać, ale trochę takim chodzącym „TAK” – podczas gdy twoje własne potrzeby chowają się w kącie.
Tak właśnie wygląda syndrom grzecznej dziewczynki lub chłopca, który idzie w parze z people pleasing. Ale...
Syndrom grzecznej dziewczynki lub chłopca często prowadzi do paradoksu: im bardziej się starasz, tym mniej inni cię szanują. Zamiast lubić cię za to, kim jesteś, widzą w tobie kogoś, kto zawsze zrobi to, co trzeba. I tego od ciebie oczekują. W efekcie tracisz z oczu to, kim naprawdę jesteś i czego chcesz, nieustannie dostosowując się do innych.
Spojrzenie na swoje życie i relacje z innymi z dystansu może być trudne. Dlatego odpowiedz na kilka pytań z naszej checklisty, które pomogą ci rozpoznać, czy people pleasing i syndrom grzecznej dziewczynki/chłopca dotyczą również ciebie.
Odpowiedz szczerze TAK/NIE:
Im więcej razy odpowiedziałeś TAK, tym większym people pleaserem jesteś, a twoje granice stają się coraz cieńsze. Dobra wiadomość: na szczęście wcale nie musi tak pozostać!
Nie, to wcale nie oznacza, że musisz stać się egoistyczną i złą osobą, ale nauczyć się dbać zarówno o swoje potrzeby, jak i potrzeby innych. Kluczem jest znalezienie równowagi między życzliwością a zdrowymi granicami. Jak to zrobić?
Nasi terapeuci polecają następujące 8 kroków:
Zacznij powoli, od prostych sytuacji. Na przykład odmów drobnej przysługi, którą zazwyczaj wykonujesz z przyzwyczajenia. Po prostu powiedz: „W tej chwili nie jestem w stanie tego zrobić”.
Zadaj sobie szczerze pytanie: „Czy chcę to zrobić, czy tylko czuję, że muszę?”
Przeanalizuj sytuacje, w których mówisz „TAK” kosztem siebie, i ustal, co jesteś w stanie zrobić, a na co już się nie zgadzasz. Pomoże ci to spokojniej reagować następnym razem i uniknąć automatycznego „TAK”, które do tej pory było twoim nawykiem.
Naucz się wyrażać swoje potrzeby i uczucia w sposób spokojny i pełen szacunku. Na przykład: „Doceniam, że się do mnie zwracasz, ale w tej chwili muszę skupić się na czymś innym”. Nie zawsze musisz tłumaczyć swoją decyzję. Twoje potrzeby są tak samo ważne, jak potrzeby innych.
Pozwól innym nauczyć się rozwiązywać własne problemy. Pomoc jest w porządku, ale tylko wtedy, gdy nie odbywa się kosztem ciebie. Nie musisz rozwiązywać wszystkiego dla wszystkich. Czasami, wyręczając innych, odbierasz im odpowiedzialność, której bardzo potrzebują w życiu.
Przypomnij sobie swoje wartości i mocne strony, które wcale nie muszą być związane z tym, co robisz dla innych. Uznaj, że twoja wartość nie zależy od tego, jak widzą cię inni. Twoje poczucie własnej wartości pochodzi z wewnątrz.
Odrzucenie i brak zgody to część życia. Na początku będzie to nieprzyjemne, ale stopniowo się do tego przyzwyczaisz. Boisz się, że ludzie się od ciebie odwrócą? Rozumiemy. Ale spójrz na to inaczej. Ludzie, którzy jasno wyrażają swoje zdanie i nie pozwalają sobą pomiatać, zyskują szacunek i uznanie, prawda? Nie da się zgadzać na wszystko i z każdym – i to jest w porządku. Ważniejsze jest, by być autentycznym wobec siebie i trzymać się swoich wartości.
Zrób miejsce na swoje pasje, relaks i rzeczy, które sprawiają ci przyjemność. Napełnij własny kubek, aby mieć energię do dzielenia się z innymi. Twoje potrzeby są tak samo ważne, jak potrzeby innych.
Wszystkie te kroki łatwiej powiedzieć niż wykonać, prawda? Pożegnanie się z people pleasing to długa droga. Ale nie musisz iść nią sam. Psychoterapia to świetny sposób, by ułatwić i przyspieszyć ten proces. Terapeuta pomoże ci odkryć wzorce zachowań, które ci nie służą, i pracować nad ich zmianą.
W Hedepy możesz wybierać spośród kilkudziesięciu zweryfikowanych, certyfikowanych psychoterapeutów i umówić się na pierwszą sesję online w zaledwie kilka dni. Wypełnij krótki, 5-minutowy test, a my polecimy ci najbardziej odpowiedniego terapeutę. Bo świetna terapia zaczyna się od świetnego terapeuty.
Jeśli stan zdrowia psychicznego zagraża Tobie lub osobom z Twojego otoczenia, niezwłocznie skontaktuj się z telefonem zaufania (pod numerem: 116 123).
Nasi psychoterapeuci lub Hedepy sp zoo. nie ponoszą odpowiedzialności za Twój stan zdrowia.