Żałobą reagujemy na utratę i śmierć bliskiej osoby, która jest niewątpliwie najbardziej bolesną stratą. Nasi przodkowie byli mądrzy, ponieważ nie wypychali śmierci poza mury szpitala, a jej akceptacja była częścią codziennego życia. Jednocześnie żyli razem, w otoczeniu szerszej rodziny lub społeczności, a swoim rytuałom nadawali bezpieczne ramy rozstania. Ale my też możemy stracić dom, ukochane zwierzę, zdrowie czy status społeczny. To wszystko są kryzysy, ale także naturalna część życia. Jeśli nauczymy się żegnać, będziemy w stanie przyjąć i cieszyć się ze wszystkiego, co pojawi się w naszym życiu później.
Żałoba jest reakcją człowieka na stratę. Emocjonalnie przeżywamy ją jako smutek, który przejawia się na różnych poziomach, od smutku do żalu lub rozpaczy. Z kolei w naszym umyśle panuje chaos i dezorientacja. Wspomnienia o utraconym przedmiocie pojawiają się intensywnie. Niektórzy dają upust swojej stracie poprzez płacz, inni wycofują się w odosobnienie, z wyjątkiem przejawów agresji. Żałobie mogą towarzyszyć zaburzenia snu, zmiana apetytu, chwilowa ucieczka np. w alkohol lub rozpaloną duchowość (w poszukiwaniu wytłumaczenia). Każdy przeżywa żałobę bardzo indywidualnie, łączy nas to, że na jakiś czas sparaliżuje ona nasze życie i wpłynie na nie w sferze przeżyć, zachowań i myślenia.
Często osobom w żałobie pomaga dowiedzieć się, że żałoba „rządzi się swoimi prawami”. Odbywa się etapami, ma swój początek i koniec. Daje więc nadzieję, że jeśli przejdziemy przez kryzys bez zaprzeczania mu, to kiedyś się on skończy i będziemy mogli wejść w nowy etap życia jako dojrzalsze i bardziej świadome osobowości. Żałobę najczęściej opisuje się w sekwencji następujących faz: zaprzeczenie (To nie może być prawda.), złość (Jak to się mogło stać? Kto jest winien?), targowanie się (Może się mylili, nie ma co dalej badać.), depresja (Nic już nie ma wartości.), pogodzenie się (Akceptuję to, co nadejdzie.).
Najbardziej znaczącą stratą w naszym życiu jest śmierć bliskiej osoby. Jest to strata nieodwracalna. Poradzenie sobie z nią nie oznacza zapomnienia, ale przetworzenie jej i pozwolenie sobie na przeżycie szczęśliwej przyszłości. Jeśli jest to choć trochę możliwe, skorzystaj ze wsparcia rodziny, bliskich i przyjaciół. Istnieje również psychoterapia lub interwencja kryzysowa, która pomoże Ci przeżyć często bardzo intensywny napór emocji. Dziś często zaniedbywane rytuały też mogą być pomocne. Pożegnanie się z bliską osobą ze wszystkimi niezbędnymi rzeczami pozytywnie pomaga w pojednaniu.
Śmierć jest tematem trudnym z wielu powodów i jeśli mamy o niej rozmawiać, zwłaszcza z kimś, kogo dopiero co dotknął życiowy cios, może nas to sparaliżować. Szukamy odpowiednich słów, próbujemy się uspokoić, czasem za wszelką cenę. Ale pocieszanie pełnymi dobrych intencji radami często niewiele pomaga. Okazuje się, że o wiele większym wsparciem dla osoby pogrążonej w żałobie będzie po prostu bliskość, lub gotowość do wysłuchania. Ale to nie tylko to – zbytnie absorbowanie emocji jest trudne samo w sobie. Ponadto, temat śmierci może otworzyć nasze własne lęki i traumy. Często nawet bliscy osób pogrążonych w żałobie szukają przestrzeni dla siebie. Psychoterapia oferuje taką przestrzeń i pozwala na zmierzenie się z własnymi pytaniami w bezpiecznym środowisku i uzyskanie niezbędnego wsparcia dla siebie.
Żałoba wiąże się z utratą ukochanej osoby. Na początku może się wydawać, że będzie trwać wiecznie i nigdy się nie skończy. Później jej intensywność stabilizuje się i wzrasta, na przykład podczas świąt, rocznicy lub urodzin zmarłego. Żałoba może trwać rok, lub nawet cztery. Mówi się, że czas żałoby zależy od intensywności relacji, jaka łączyła nas z osobą zmarłą. Jeśli czujesz, że po dłuższym czasie nadal nie potrafisz wrócić do życia, dobrym pomysłem może być rozmowa ze specjalistą, który nie tylko Cię wysłucha, ale także pomoże Ci „oddać się” temu, co być może odsuwałeś od siebie w obawie przed bólem… .
Psychoterapia jest przestrzenią, w której możesz odłożyć na bok wszystkie swoje emocje, których nie miałbyś szansy zostawić w codziennym życiu. Intensywna tęsknota za zmarłym, złość na cały świat czy użalanie się nad sobą. Nie będziesz w tym osamotniony. Powszechne jest również wspominanie bliskiej osoby, które przywraca nam ją z powrotem. Może to również przynieść ulgę, ustalając sposób, w jaki komunikujemy się z przyjaciółmi lub współpracownikami na temat naszej straty, gdy do niej dojdzie. Może to być również źródłem stresu dla osoby pogrążonej w żałobie. Celem powinno być zaakceptowanie tego, co się stało i powrót do szczęśliwego życia.
„Zaczęłam uczęszczać na terapię po śmierci mojej córki. To było nie do zniesienia. Chciałam odebrać sobie życie i pójść za nią. Przetrwałam tylko dzięki antydepresantom, które przykryły paraliżujący ból i pustkę. Mogłam o wszystkim opowiedzieć terapeutce, nie bojąc się, że będę jej przeszkadzać. Mimo że trwało to długo, pomogła mi uporać się ze wszystkim, odsunąć od siebie winę i nadać mojemu życiu na nowo sens.”