
Czym jest życzliwość i jak różni się od syndromu grzecznej dziewczynki? Sprawdź porady terapeutów, jak być dobrym dla siebie i innych.
„Jak się dziś czujesz?”, „Świetnie Ci to wyszło!”, „Pokaż, pomogę Ci.”
Czy kilka prostych, ciepłych słów może poprawić nam dzień? Oczywiście – i to nie tylko wtedy, gdy je słyszymy. Równie silny wpływ ma na nas to, że okazujemy życzliwość innym. Uśmiech do obcej osoby w tramwaju, pomoc starszej sąsiadce, wiadomość „myślałam dziś o Tobie” – to drobiazgi, które realnie zmieniają nasz nastrój i zdrowie.
Badania pokazują, że życzliwość ma udowodniony wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne. Jak więc możemy rozwijać tę cechę w sobie i gdzie leży granica między życzliwością a zadowalaniem innych (people-pleasing)? Przeczytaj ten artykuł i dowiedz się, co sądzą o tym psychoterapeuci Hedepy.
Życzliwość to nie to samo co empatia czy uprzejmość, choć pojęcia te są ze sobą blisko spokrewnione. Życzliwość to postawa, w której okazujemy dobroć i troskę, nie oczekując niczego w zamian. To drobne gesty: uśmiech, pomoc, ciepłe słowa, zainteresowanie drugim człowiekiem.
Być życzliwym to być miłym, uważnym i otwartym – wobec innych, ale też wobec samego siebie.
Empatia natomiast to zdolność współodczuwania emocji innych osób. Dzięki niej potrafimy zrozumieć ich przeżycia.
Uprzejmość z kolei to społecznie akceptowane zachowanie, które nie sprawia przykrości innym. Życzliwość idzie krok dalej – nie chodzi tylko o to, by nikogo nie urazić, ale o to, by sprawić komuś przyjemność lub poczucie wsparcia.

Dobry uczynek nie musi trafić na pierwsze strony gazet, żeby miał znaczenie. Według badań, m.in. prowadzonych na Uniwersytecie Harvarda, nawet najmniejszy gest dobroci uruchamia w naszym ciele hormony szczęścia – zarówno wtedy, gdy to my jesteśmy życzliwi, jak i wtedy, gdy ktoś jest życzliwy wobec nas.
Oksytocyna, nazywana hormonem miłości, pojawia się, gdy doświadczamy ciepła i akceptacji. Pomaga nam czuć więź, zaufanie i spokój.
Dopamina i serotonina to hormony, które mózg uwalnia w odpowiedzi na dobre uczynki – dlatego tak dobrze czujemy się, gdy kogoś rozśmieszymy, obdarujemy lub po prostu okażemy wsparcie.
Ten „koktajl szczęścia” wpływa nie tylko na emocje, ale i na ciało. Obniża poziom kortyzolu (hormonu stresu), rozszerza naczynia krwionośne, reguluje ciśnienie i wzmacnia układ odpornościowy.
Nawet drobne akty życzliwości mogą:
poprawiać odporność,
Życzliwość działa też jak emocjonalna fala – jest zaraźliwa. Osoba, która doświadczyła dobra, częściej przekazuje je dalej. Wystarczy kilka ciepłych słów, by uruchomić łańcuch pozytywnych reakcji.
Przeciwieństwem życzliwości jest obojętność, egoizm, a czasem też okrucieństwo czy złośliwość.
Można odnieść wrażenie, że takich zachowań wokół nas przybywa – szczególnie w internecie, gdzie negatywność jest bardziej widoczna niż dobro.
Nie oznacza to jednak, że życzliwość znika ze świata. Wciąż jest obecna – trzeba tylko nauczyć się ją dostrzegać. Jeśli jesteś osobą wrażliwą i czujesz, że zło Cię przytłacza, spróbuj ograniczyć kontakt z treściami, które Cię obciążają. Zamiast czytać pełne hejtu komentarze, obejrzyj inspirujący film dokumentalny albo zrób coś miłego dla kogoś innego. Zajrzyj także do naszego artykułu o tym, jak radzić sobie z lękiem klimatycznym.
Dobro naprawdę wraca, a praktykowanie życzliwości to najlepszy sposób, by nie dać się wciągnąć w spiralę negatywnych emocji.

Czy wiesz, że życzliwości można się nauczyć, tak jak każdej innej umiejętności? Nie musisz od razu przekazywać połowy pensji na cele charytatywne. Czasem wystarczy drobny gest, by poprawić komuś dzień ( tym samym i swój własny).
Oto kilka sprawdzonych sposobów, jak wprowadzać życzliwość w życie i uczynić z niej codzienny nawyk.
„Ale piękny masz sweter.”
„Świetnie Ci to wyszło.”
„Ale pyszne jedzenie!”
Każdego dnia pojawia się w naszej głowie mnóstwo ciepłych myśli, ale rzadko wypowiadamy je na głos. A szkoda, bo miłe słowa mają ogromną moc.
Powiedz komuś, że go lubisz. Pochwal współpracownika. Uśmiechnij się do nieznajomego. Te drobne gesty naprawdę potrafią odmienić dzień — zarówno Twój, jak i drugiej osoby.
Życzliwość to nie tylko słowa czy czyny, ale także zainteresowanie i uwaga. Kiedy ktoś Ci coś opowiada, pokazuje zabawny filmik lub zwierza się z trudnych doświadczeń, spróbuj naprawdę słuchać i postaw się w jego sytuacji.
Odłóż telefon, zadaj pytania, przytul tę osobę lub zapytaj, czy możesz jej jakoś pomóc. Staraj się nie wtrącać się i nie skupiać uwagi na sobie – nie musisz od razu opowiadać o podobnej sytuacji, która przydarzyła się Tobie.
Możesz czuć, że czasami nie rozumiesz, co inni myślą lub czują. Empatię również można trenować. Najbardziej pomocne jest wyobrażenie sobie, jak Ty czułabyś się w podobnej sytuacji. A jeśli ta myśl „nic Ci nie robi”, to nie znaczy, że nie masz empatii. Wszyscy mamy inne doświadczenia, wartości i wrażliwość.
To, co naprawdę się liczy, to szczere zainteresowanie zrozumieniem drugiej osoby, a nie to, jak bardzo emocjonalnie Cię to dotyka.

Jeśli masz trudność z empatią i rozumieniem emocji, spróbuj najpierw skupić się na swoich własnych.
Kiedy ostatnio czułeś/aś smutek, radość lub strach? Gdy zauważysz nowe uczucie w swoim ciele, zatrzymaj się na chwilę, nazwij je i pomyśl, skąd się wzięło. Z czasem nauczysz się rozpoznawać emocje – najpierw swoje, potem innych.
Nie musisz przechodzić tej drogi sama. Terapia online może tę podróż znacznie ułatwić.
Szacunek nie polega na tym, by się ze wszystkim zgadzać lub chcieć tego samego. Ale jeśli druga osoba nie krzywdzi nikogo swoimi pragnieniami czy postawą, spróbuj powiedzieć sobie: „To jej życie i jej wybór, nie muszę tego oceniać ani komentować.”
To pierwszy krok do otwarcia drzwi tolerancji. A jeśli chcesz pójść krok dalej i zamienić to w życzliwość, powiedz, że jesteś obok — niezależnie od tego, co druga osoba zrobi ze swoim życiem. Pamiętaj tylko o swoich granicach. Jeśli ktoś je przekracza, masz pełne prawo je chronić.
Nie musisz się uśmiechać, gdy masz kiepski dzień i najchętniej schował(a)byś się pod kocem. Ale są momenty, kiedy wszyscy marszczymy brwi z przyzwyczajenia. Spróbuj to przełamać.
Uśmiechnij się częściej do ludzi wokół – do bliskich, współpracowników, a nawet do kasjerki w sklepie czy kierowcy autobusu.
Nie tylko rzeczy, które robimy z entuzjazmem, świadczą o nas. Dobra wiadomość jest taka, że oferowanie pomocy potrafi poprawić nastrój również nam samym. Spróbuj robić to częściej!
Zobaczyłaś kobietę, której wysypały się zakupy? Może przez to spóźnisz się na tramwaj, ale jeśli jej pomożesz, prawdopodobnie sam/a będziesz mieć lepszy dzień.
Czy wiesz, że według wielu badań przytulanie może zmniejszać stres, strach, ból, a także wspierać układ odpornościowy i sercowo-naczyniowy? To dzięki uwalnianiu hormonu miłości – oksytocyny.
Jeśli nie masz nic przeciwko fizycznemu kontaktowi, spróbuj zrobić coś dla swojego zdrowia i przytulaj częściej partnera, rodzinę, przyjaciół. A jeśli nie jesteś pewna, czy druga osoba chce przytulenia, zapytaj: „Chcesz się przytulić?”. Nie każdy lubi dotyk, ale samo pytanie pokazuje, że Ci na tej osobie zależy.

Kłótliwy sąsiad, niemiły współpracownik czy pani w urzędzie, która zabija wzrokiem… Spróbuj być życzliwy/a także wobec nich. To wymaga determinacji, ale życzliwość jest zaraźliwa, więc możesz w końcu obudzić ją także w nich.
Jak to zrobić? Pomaga zmiana wewnętrznego monologu. Zamiast myśleć: „Ale z niego idiota”, powiedz sobie: „Nie wiem, co przeżywa. Może pokłócił się w domu, stracił pracę albo umarł mu pies.”
Spróbuj dziś zrobić coś miłego. Mamy dla Ciebie kilka pomysłów, które możesz potraktować jako wyzwanie: co powiesz na to, by codziennie zrobić jeden dobry uczynek?
Spróbuj dziś zrobić coś miłego.
Mamy dla Ciebie kilka pomysłów, które możesz potraktować jako wyzwanie: co powiesz na to, by codziennie zrobić jeden dobry uczynek?
Bycie życzliwym wobec siebie to fundament szczęśliwego i spełnionego życia. Dzięki temu czujemy większy spokój, łatwiej budujemy zdrowe relacje i zaczynamy spełniać marzenia. A co najważniejsze – potrafimy nie tylko dawać, ale też przyjmować życzliwość od innych.
Spróbuj odkrywać sposoby, jak naprawdę nauczyć się kochać siebie. Miłość do siebie pomoże Ci także w jeszcze jednej, bardzo ważnej rzeczy – stawianiu własnych granic. Bo granica między życzliwością a potrzebą zadowalania innych może być naprawdę cienka. A jak ją rozpoznać?

Życzliwość to piękna cecha. Ale to nie znaczy, że musisz mówić TAK, gdy Twoja energia i zdrowie psychiczne krzyczą NIE. Nie oznacza też, że potrzeby innych są ważniejsze niż Twoje. To już nie życzliwość, ale zadowalanie innych (people pleasing) – tzw. syndrom grzecznej dziewczynki lub grzecznego chłopca. To próba przypodobania się wszystkim, często kosztem samej siebie.
Życzliwość i potrzeba zadowalania to dwie różne rzeczy. Możesz być miły/a, ale pamiętaj o swoich granicach. Jeśli wyznaczasz je spokojnie i z szacunkiem, nie odbiera Ci to życzliwości – przeciwnie, sprawia, że jesteś postrzegany/a jako osoba autentyczna i pewna siebie.
Przeczytaj także porady naszych terapeutów, jak pokonać syndrom grzecznej dziewczynki, a jeśli zmagasz się z niską samooceną – sprawdź nasz artykuł o tym, jak zwiększyć pewność siebie i uwierzyć w siebie.
Kiedy, jeśli nie w Dniu Życzliwości, który obchodzimy 13 listopada, warto praktykować dobro? Zrób dziś coś miłego – nie tylko dla innych, ale też dla siebie.
Zrób sobie drobny prezent, spraw sobie radość, zaoferuj komuś dobry uczynek, zadzwoń do przyjaciół. A potem spróbuj o tym pamiętać przez pozostałe 364 dni w roku. :)



Jeśli stan zdrowia psychicznego zagraża Tobie lub osobom z Twojego otoczenia, niezwłocznie skontaktuj się z telefonem zaufania (pod numerem: 116 123).
Nasi psychoterapeuci lub Hedepy sp zoo. nie ponoszą odpowiedzialności za Twój stan zdrowia.